czwartek, 10 września 2015

0. Róża i Kacper


0. Róża i Kacper

Anna i Tomasz Kosińscy byli znanymi i cenionymi w całej Warszawie prawnikami. Każdy mieszkaniec stolicy słyszał o ich kancelarii. Wszyscy klienci wychodzili z niej zadowoleni i zachwalali to miejsce rodzinie oraz znajomym.
Uważano ich za wzorowych rodziców. Ich dzieci zachowywały się nienagannie. Przy stole pamiętały o zasadach Savoir-vivre, obowiązkowo powtarzały "dzień dobry" oraz "do widzenia" i wyjątkowo kulturalnie odnosiły się do starszych.
Ich starszy syn, Kacper, był wzorowym nastolatkiem. Przykładał się do nauki, dostał się do najlepszego liceum w mieście, nie brał udziału w żadnych hucznych dyskotekach, pomagał w domu, zajmował się siostrą. Tak prezentował się w oczach innych ludzi. Nikt nie zdawał sobie sprawy, że gdyby nie był szóstkowym uczniem, rodzice pewnie zabroniliby mu wszystkiego co sprawiałoby mu jakąkolwiek przyjemność. Uczył się w prestiżowym liceum, chociaż pragnął zostać cukiernikiem i marzył o szkole gastronomicznej. Nigdy nie chodził na imprezy, bo nikt go na nie nie zapraszał. Był typem samotnika, a głośna muzyka zwyczajnie przyprawiała go o dreszcze. Musiał sprzątać i gotować, bo rodzice rzadko kiedy mieli na to czas, a nie miał serca wykorzystywać babci. Z siostrą spędzał tyle czasu, bo bardzo ją kochał, a ani mama, ani tata, nie przejmowali się jak się czuje, nie pytali o koleżanki, kolegów, ani najnowsze plotki z życia polonistki, która zdaniem chłopaków z szóstej "a" wstrzyknęła sobie botoks.
Róża była całkiem zwyczajną dwunastolatką. Wygłupiała się z koleżankami, obgadywała chłopaków z klasy i ściągała na testach. Rodzice wiele razy próbowali temperować jej wybuchowy charakter, ale kończyło się na tym, że jakieś spotkanie biznesowe okazywało się ważniejsze od córki. Babcia zawsze im powtarzała, że usposobienie Róża odziedziczyła po dziadku. Rodzeństwo wierzyło jej na słowo bo nigdy go nie poznali.
Razem Róża i Kacper potrafili spędzać godziny. Nigdy nie brakowało im tematów do rozmowy. Kacper uwielbiał słuchać o najnowszych teledyskach Katy Perry, Taylor Swift i Eda Sherrana. Kilka godzin pocieszał siostrę po odejściu Zayna z One Direction i obiecał, że załatwi jej autograf samego Justina Biebera. Róży nigdy nie nudziły przepisy znajdowane w jakiś czasopismach, które kupowała babcia, ani historie o wyjątkowo surowej matematyczce.
Szatynce marzyło się, żeby Kacper wreszcie znalazł sobie jakiś znajomych. Było jej ogromnie przykro, kiedy ona wychodziła gdzieś z koleżankami, a brat zostawał w domu i oglądał jakieś denne serialiki. Za każdym razem kiedy widziała go z jakąś dziewczyną, okazywało się, że muszą zrobić razem jakiś projekt albo ona chciała pożyczyć notatki z jakiejś lekcji, bo wszyscy wiedzą, że Kacper jest pilnym uczniem i zwykle wszystko zapisuje.
Róża postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Zaczęła wypytywać brata o jego relacje z dziewczynami, wypytywać o jego koleżanki, a raz nawet chciała go z jedną umówić, ale w porę została powstrzymana.
Róża jest uparta i jeśli ona coś postanowi – tak będzie.



Ktoś poznaje? Podobne wątki, ale jednak trochę inna, bardzie dopracowana historia. Mam nadzieję, że będzie wam się miło czytało mimo tego, że część fragmentów będzie zaczerpnięta z poprzedniego opowiadania. Naniosę tylko jakąś drobną korektę. Czekam na wasze opinie, bo prolog zmieniłam całkowicie. Tamten był okropny. :P 

A

PS: Wybaczcie brak wcięć, ale blogger ostatnio coś nie chce mnie słuchać i wolałam to tak zostawić niż męczyć się z tymi spacjami, a potem to i tak wychodzi nie równe. 

4 komentarze:

  1. Ja się na początku zastanawiałam czy w dobrego linka trafiłam. O prologu za dużo nie ma co mówić, jest prawie to samo co poprzednio.

    Od Laury (też cię kocham ^^): Czyli nie ma mojej imiennicy? Warto wiedzieć. Słuchaj ty mnie, bo nie powtórzę - jakaś nędzna podróba mnie nie ma prawa życia. Laura jest tylko jedna i jestem nią ja! Kurde zaraz zawołam tę całą Mary, co mnie obchodzi, że się z Evą pokłóciłam. No a jak ci nie obije pyska to nakabluję na nią do dyretkorki, że spisywała zadania za kasę. Jak ja czegoś chcę to będę to mieć!

    This was Laura. Not me. So... podobne są, nie?

    OdpowiedzUsuń
  2. A więc będąc taka wielkoduszna, spełniłam Twoją drobną prośbę i wpadłam tutaj, czego nie żałuję. Świetnie piszesz a fabuła jest tak bardzo realna... I mknę dalej czytać (mimo, że mam limitowany transfer internetu w telefonie, tak, poświęcam się)

    ~ Klaudia x

    OdpowiedzUsuń
  3. A więc będąc taka wielkoduszna, spełniłam Twoją drobną prośbę i wpadłam tutaj, czego nie żałuję. Świetnie piszesz a fabuła jest tak bardzo realna... I mknę dalej czytać (mimo, że mam limitowany transfer internetu w telefonie, tak, poświęcam się)

    ~ Klaudia x

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Lydia Land of Grafic *header*